Badania „pola kul”, prowadzone przez fundację „Skryptorium” po raz kolejny zgromadziło wiele stowarzyszeń z całej Polski. Eksploratorzy przeszukali nie tylko „pole kul”, które oprócz kul armatnich o różnym wagomiarze, kartaczowych, muszkietowych, przyniosło również inne, fantastyczne znalezisko: bombę o wadze 60 kg, tym razem zachowaną w całości. Na innych terenach znalezione zostały przedmioty archeologiczne: siekierka z epoki brązu oraz fibula, a w lasach pod Kołobrzegiem odkryte zostały również niewątpliwie pozostałości po Wojnie Siedmioletniej.
Na kilkudniowe zmagania z terenami, na których prowadzona jest akcja oczyszczania połączona z poszukiwaniem zabytków, przyjechała w połowie marca br. niemal setka osób z całej Polski. Przybyli stali goście: Warmińsko – Mazurskie Stowarzyszenie Historyczno – Kolekcjonerskie, Damian Płowy wraz z grupą Ścieżkami Pasjonatów Historii GPD, „Oposy” – czyli Tomasz Tomasik, Tomasz Kosmalski, Dariusz Podlejski, Krzysztof Niedzielski, Leszek Nowacki, Mirosław Górka wraz z archeologiem Olafem Popkiewiczem. Na spotkanie przybył również gość specjalny: Artur Troncik z Underground Passion.
W marcowej edycji spotkań terenowych dołączyła również Szczecińska Grupa Eksploracyjna, a całość dopełniły stowarzyszenia z Górnego Śląska: Grupa Eksploracyjna TED, Jastrzębskie Stowarzyszenie Eksploracyjne „SzpoN”, Śląska Grupa Detektorystów, Górnośląska Grupa Detektorystów „Dziki w polu”, a także osoby niezrzeszone.
Nadzór saperski pełnił Maciej Grabowski oraz Roman Grabowski.
Rzesza poszukiwaczy oczyszczała teren ze śmieci i złomu, poszukując przy tym kul armatnich i granatów artyleryjskich. Tym razem wydobyto ich łącznie 24. Zwieńczeniem poszukiwań było wydobycie bomby oblężniczej o wadze 60 kg, którą za pomocą odpowiednio dobranego sprzętu namierzył Artur Troncik. Niespełna dwa lata temu udało się już podobną wydobyć – ta jednak zachowała się w całości, łącznie z uchwytami.
Były to szczególne i wyjątkowe poszukiwania, gdyż nie obyło się bez archeologii, której tym razem było dość dużo. Pierwsze znalezisko to siekierka z epoki brązu, którą znalazł Łukasz Istelski wraz z kolegą Pawłem Paszkowskim, obaj ze Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej (ciąg dalszy pod zdjęciami)
– To jest znalezisko luźne, mające ok. 3500 lat! – ocenia Dariusz Podlejski, pasjonat historii. – Należy do grupy narzędzi użytkowych, które występowały na dużej części obszaru naszego kraju, od Pomorza po Karpaty. Ten typ określany jest jako siekierka szynowa z podniesionymi brzegami i pochodzi najpewniej z kręgu kultury unietyckiej… – dodaje.
Drugim przedmiotem archeologicznym jest fibula. Przepięknie zachowana, a jej znalazcą jest Marek Pełnikowski, który, jak sam twierdził, taką rzecz trafił po raz pierwszy.
Znaleziona zapinka (fibula) wg typologii Oscara Almgrena jest umiejscowiona w grupie V serii VIII czyli zapinka z grzebykiem na główce. Występuje w kulturze wielbarskiej w fazie B2/C1 i przypada na 160r.n.e. do 260 r.n.e.
- W tamtym czasie na terenie Pomorza w dorzeczu rzek Parsęty i Regi rozwija się grupa dębczyńskiej kultury, której szczytowy okres rozwoju przypada na III do V wiek naszej ery. Występowanie tej zapinki na terenie zasiedlonym przez ludność kultury dębczyńskiej może świadczyć o istniejącej wymianie handlowej pomiędzy przedstawicielami tych kultur… – mówi Dariusz Podlejski. (ciąg dalszy pod galerią zdjęć)
Istotnym znaleziskiem – również kolegi Darka – jest prawosławna ikona podróżnicza, niestety we fragmentach:
Eksploratorzy dokonali ponadto kilka innych odkryć – o tym jednak wkrótce. Są to odkrycia na tyle istotne, że godne są osobnego artykułu, co wkrótce nastąpi.
Obecny po raz pierwszy, ale nie ostatni, znany poszukiwacz Artur Troncik Underground Passion, dopełnił dzieła poszukiwań. Kiedy już wszyscy się rozchodzili, Artur zmotywowany znaleziskiem Łukasza Dzierzgowskiego postanowił jeszcze uruchomić sprzęt, którym namierzył ciekawy sygnał. Wraz z Oposami oraz Olafem Popkiewiczem wydobyli coś niebywałego: bombę o wadze 60 kilogramów, doskonale zachowaną. Była to przysłowiowa „kropka nad i”.
Niestety, nie obyło się bez wydobycia materiałów niebezpiecznych. Roman i Maciej na brak pracy nie narzekali. Tym razem udało sie zutylizować około setki kilogramów materiałów niebezpiecznych, w większości są to pozostałości po II WŚ.
Ogólnie bilans poszukiwań zamyka się następującymi liczbami: 1 bomba artyleryjska, kule i granaty łącznie 24, 21 pocisków ołowianych, 22 kule ołowiane oraz 102 kule kartaczowe. Wszystkie przedmioty zostały zgłoszone do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Szczegółowy reportaż filmowy wkrótce znajdziecie na naszym kanale patronackim na YT: szlakiem_lat (zobacz tutaj)
Tymczasem pojawił się już pierwszy „zwiastun” kołobrzeskich poszukiwań – film na kanale Underground Passion – Poszukiwania kul armatnich z Oblężenia Kołobrzegu 1758-1761
Zachęcamy wszystkich Czytelników do oglądania w środę, 26 marca, zarówno kanału powyżej, jak i kanału Olafa Popkiewicza – zobacz tutaj
Zapewniamy, że będzie co oglądać, a wkrótce również: co czytać na naszych stronach. Tymczasem zapraszamy do galerii zdjęć, której autorem jest Dariusz Piotrowski oraz uczestnicy spotkania w Kołobrzegu.
Organizatorzy szczególne podziękowania ślą dla wspaniałych osób, bez których takie przedsięwzięcie nie mogłoby się udać. Nieustannie dziękujemy Restauracji Fanaberia i Sylwii Kwiatkowskiej za serce i wsparcie; Renacie i Markowi z „Domu Latarnika” w Grzybowie, Aleksandrze – Apartamenty APT Nadmorskie oraz Patrycji z Willi Rasmus. Byłoby ciężko bez Was. Dziękujemy!