Po raz kolejny fundacja „Skryptorium” zorganizowała poszukiwania śladów Wojny Siedmioletniej na przedpolu Kołobrzegu. Na to wydarzenie przyjechało ponad 30 eksploratorów z całej Polski. I nie zawiedli: po raz kolejny historyczna amunicja, po niemal trzystu latach zalegania w ziemi, ujrzała światło dzienne…
To już kolejne poszukiwania śladów historycznej przeszłości dzisiejszego miasta Kołobrzeg. Fundacja „Skryptorium„, wraz ze stale współpracującym stowarzyszeniem „Neptun – Przygoda, Pasja, Eksploracja” zaprosiła do udziału w akcji, które celem jest nie tylko poszukiwanie śladów przeszłości, ale także oczyszczenie terenu z zalegających pozostałości powojennych. Na zaproszenie organizatorów przyjechali przedstawiciele stowarzyszeń: Ścieżkami Pasjonatów Historii GPD, Warmińsko-Mazurskie Stowarzyszenie Historyczno-Kolekcjonerskie, KPE Eksplorer, Nieporęckie Stowarzyszenie Historyczne, Goleniowskie Stowarzyszenie Eksploracji Historycznej „Biały Grosz”, a także grupa pasjonatów z Kujaw i osób niezrzeszonych. Merytorycznie znaleziska oceniał historyk wojskowości Damian Płowy. Nadzór saperski pełnił Roman Grabowski z Torunia.
Już pierwszy dzień przyniósł znaleziska w postaci kul kartaczowych, ale nie tylko. Roman Grabowski, będący zarazem prezesem Warmińsko – Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno – Kolekcjonerskiego „trafił” łyżeczkę deserową. Z pozoru nie wyróżniała się niczym szczególnym, dopiero uważne oględziny pokazały, że nie tylko jest posrebrzana, ale również ma wybitą nazwę Kolberg oraz nazwę nieistniejącego już hotelu VIKTORIA:
Nie trzeba dodawać, że takie znalezisko dodało skrzydeł poszukiwaczom. Wśród znalezisk znalazły się inne przedmioty deserowe, choć już nie w takim stanie, a także inne przedmioty wojennej przeszłości:
Wśród innych ciekawych pamiątek historycznych trafiły się i takie znaleziska:
Wiele innych równie ciekawych znalezisk w galerii pod tekstem.
Jednak głównym celem poszukiwań były ślady oblężenia Kołobrzegu podczas Wojny Siedmioletniej. Kule kartaczowe cieszyły się dużym powodzeniem, podobnie jak pociski ołowiane, jednak kule armatnie dodawały prawdziwej radości. Łącznie znaleziono ich 9, z czego 5 naprawdę dużych znaleźli koledzy z Torunia. Na zdjęciu poniżej znalazcy prezentują pierwsze ze swoich 5 kul:
Jednak największą kulę, w chwili kończącej już poszukiwania, wydobył kolega Mirek, prowadzący swój kanał „Czas Poszukiwań” na YT:
Łącznie poszukiwaczom udało się zebrać 9 dużych kul armatnich, 88 kul kartaczowych i muszkietowych. Trafił się także ciekawy fragment „bestii” – najprawdopodobniej bomby artyleryjskiej, podobniej do tej znalezionej jesienią. Ten jednak znaczny fragment miał ślad po uchwytach, czym różnił się od jesiennego znaleziska. Oprócz kul armatnich znaleziono 36 pocisków ołowianych, w tym pociski typu Minié oraz pociski ołowiane systemu Dreyse:
Wszystkie znaleziska będą teraz mierzone, ważone i analizowane. Wojewódzki Konserwator Zabytków zadecyduje o ich dalszej lokalizacji.
Nie obyło się jednak bez oczyszczenia terenu z niewybuchów. Nadzór saperski miał pełne ręce roboty. Ta groźna do dziś amunicja została zabezpieczona i zgłoszona do odpowiednich służb.
Cały teren został ponadto oczyszczony ze złomu, często pozostawionego przez nielegalnych „poszukiwaczy”, a także przydrożnych śmieci.
Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim za udział w akcji. Nie mogłaby się ona jednak odbyć w takiej formule, gdyby nie pomoc i współpraca wielu osób. Szczególne podziękowania płyną do Anny Mieczkowskiej – Prezydent Miasta Kołobrzeg, radnej Renaty Brączyk oraz Aleksandry Szymańskiej za pomoc logistyczną, do prezesa Zarządu Portu Morskiego Artura Lijewskiego, Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu oraz oczywiście do Restauracji „Fanaberia”. Dziękujemy raz jeszcze!
Galeria zdjęć to zarazem wspomnienia tych kilku dni. Autorzy zdjęć to uczestnicy akcji, w tym: Michał Sikora, Mirosław Kortus, Piotr Izydorczyk oraz Fundacja „Skryptorium”. Wkrótce relacja filmowa, o czym powiadomimy w osobnym materiale, a link do niej zamieścimy pod galerią zdjęć.